Łooo.
To już dwa miesiące, odkąd nic tu nie wrzucałam. Jak byłam mniejsza, zawsze chciałam mieć bloga, jednakże blog = odpowiedzialność za wrzucanie, za treść, za przekaz i za... systematyczność. Nie chciałam mieć takiego, który porzucę. Chciałam wkładać w niego serce i dawać innym przyjemność z czytania, jednakże wiedziałam, że nie jestem na to gotowa. Mówię tak dorośle (:o). Jak założyłam, przysięgłam sobie, że będzie przynajmniej jeden post na miesiąc. No i...
KICHA.
Czas mi umrzył, bo mam gimnazjum, w którym cisną, bo jakimś cudem rok temu dostałam się do gimnazjum dla geniuszy, a mi do geniusza brakuje tyle, że hoho. Ale mniejsza z tym, znów zbaczam z tematu ;-;
Jak niektórzy z Was mogli zauważyć lub i nie zauważyć jakiś miesiąc temu, w kwietniu był tu nowy post.
Post o filmie "Nasza klasa". Tak. Był na blogu całe dwie godziny. Dopóki aplikacja Bloggera na tablet nie oszalała. Skasowała mi caluteńki tekst, a ja nie zrobiłam kopii zapasowej -,- tekst na razie nie został jeszcze reanimowany i - szczerze mówiąc - straciłam do niego serce, więc nie wiem, czy takowa reanimacja nastąpi. Brak czasu moim największym wrogiem, czasu nie ma na nic, już nawet na bloga... TAK. ZNÓW SIĘ NAD SOBĄ UŻALAM.
Myślę, że jakoś niedługo wepchnę tu jakieś stare opowiadanie, więc w czerwcu spodziewajcie się od jednej do czterech notek. Tak, zbliżają się wakacje,więc będę się rozkręcać z prowadzeniem "Be like snow" :D (a przynajmniej tak mi się wydaje...)
Ten post jest takim "o może walnę sobie jakiegoś organizacyjno-gdzie mogę się nad sobą użalać-wakacyjnego-zanudzającego-własnorefleksyjnego-nikogo nie interesującego posta, bo mi się tak podoba?"
WŁAŚNIE! Prawie bym zapomniała!
WAKACJE <3
JUPIKAJEJ *-*
Szykujemy letnie stroje, wkładamy na nogi sandałki, na głowie umieszczamy lekko zużyty kapelusz i idziemy na plażę, by opalać się na gorącym piasku i zanurzać się w błękitnym oceanie... tylko my i nasi przyjaciele...
Ale zaraz.
JESZCZE PRZECIEŻ MIESIĄC.
(w tym momencie spadamy z obłoków do szarej szkolnej rzeczywistości i bójki z wrednymi i chamskimi nauczycielami o nasze powyciągane na siłę oceny i nic nie jest już takie samo...)
Niech Cię szlag trafi, szkoło.
Jak przygotowujecie się na wakacje? Te będą według Was nudne, czy wesołe i pełne przyjaźni i blasku?
Tak, kompletnie poza tematem, a raczej poza brakiem tematu notki, mam pytanka do czytelników (Wy pytaliście mnie przy nominacjach, teraz kolej na mnie ;D):
1. Jak godzicie czas z blogiem?
2. Kiedy najczęściej piszecie posty?
3. Czy to prawda w Waszym przypadku?
4. Posty, które piszecie na swoim blogu płyną z Was samych, czy są raczej wymuszone?
5. Pod postami na innych blogach piszecie autorowi prawdę, czy kłamstwa by się podlizać?
6. Zadowalają Was duże grupy czytelników, które są kompletnie niesystematyczne, czy grupka paru wiernych?
7. Uważacie mojego bloga za ładnego pod względem graficznym?
8. Co zmienilibyście na moim blogu? (szczerze, proszę)
9. Posty publikowane tu są w stanie Was zainteresować?
10. Macie jakieś propozycje na posty? :)
Taka ankietka, prosiłabym o szczere odpowiedzi ;D (Ci, co nie mają bloga niech odpowiedzą na pytania niedotyczące ich bloga :))
Dziękuję bardzo za uwagę, nieco się rozpisałam ;3
A miało być krótko...
Buziaki
Snow White Queen